*




Porozumienie BitTorrent'a

Po Napsterze, Kazaa i innych popularnych sieciach P2P również BitTorrent rozpoczyna walkę z pirackimi kopiami filmów, rozpowszechnianymi w tej sieci. Powodem zmiany polityki BitTorrenta jest porozumienie zawarte z Motion Picture Association of America, dotyczące ochrony praw do własności intelektualnej. Bram Cohen, 30-letni programista i twórca protokołu P2P BitTorrent, jest zobowiązany do blokowania plików z nielegalnymi kopiami filmów, a już teraz oficjalnie potępił wykorzystywanie udostępnianej przez niego technologii do rozpowszechniania pirackich kopii filmów. Ponadto, BitTorrent jest zobowiązany do usunięcia wszelkich linków prowadzących do nielegalnych kopii materiałów siedmiu największych wytwórni filmowych, które są członkami MPAA. Z usług sieci BitTorrent korzysta obecnie ok. 45 mln internautów, dla których porozumienie z MPAA może być bolesnym ciosem. Z kolei branża filmowa może być tylko zadowolona z ograniczenia działalności kolejnej sieci P2P, co będzie zapewne miało bezpośredni wpływ na zmniejszenie wysokości strat związanych z dystrybucją nielegalnych kopii filmów w internecie. Według MPAA, z powodu piractwa wytwórnie filmowe stracą w tym roku ok. 5,4 mld USD.

Post został pochwalony 0 razy

Otwarty format plików Microsoft

Gigant z Redmond zapowiedział udostępnienie formatu plików Office XML i wystąpił do międzynarodowej organizacji standaryzującej ECMA z prośbą o uznanie tego formatu jako standard branżowy. Wygląda więc na to, że Microsoft zrozumiał wreszcie, że nieprzejednana postawa w kwestii otwartości niektórych formatów plików może być bardzo niekorzystna. Szczególnie jeżeli chodzi o pliki z pakietu biurowego, gdzie pojawił się mocny konkurent w postaci formatu OpenDocument. Microsoft zapowiedział wypuszczenie specjalnych narzędzi, umożliwiających konwertowanie danych zapisanych w starym formacie do plików Office XML.

//piszcie tutaj jakies newsy

Post został pochwalony 0 razy

Amerykański haker, znany w sieci pod pseudonimem "Illwill" został skazany na dwa lata więzienia za kradzież kodu źródłowego będącego częścią systemów operacyjnych firmy Microsoft. Dwudziestodziewięcioletni William Genovese, mieszkaniec Meriden w stanie Connecticut, został uznany winnym nielegalnego sprzedawania kodu źródłowego systemów Windows 2000 i Windows NT 4.0. Nie wiadomo, czy "Illwill" był osobą, która ukradła kod - on jednak został oskarżony o rozprowadzanie go w Internecie.
Prokuratura stwierdziła, że w lutym 2004 roku Genovese umieścił na swojej stronie internetowej ofertę sprzedaży kodu dokładnie w tym samym dniu, w którym Microsoft zorientował się, że część kodu źródłowego została skradziona. Agent FBI, wraz z wynajętym przez Microsoft specjalistą do spraw bezpieczeństwa, dokonał zakupu kontrolowanego, pobrał ukradziony kod źródłowy, po czym dokonał aresztowania.

Microsoft przyznał, że wcześniej udostępnił duże partie swojego kodu źródłowego niektórym obcym firmom, agendom rządowym, wyższym szkołom i zagranicznym rządom. Zastosowane zabezpieczenia i bardzo restrykcyjne umowy miały uchronić go przed upublicznieniem. Rzecznik Microsoftu jest przekonany, że kod nie został skradziony z ich sieci wewnętrznej.

Specjaliści obawiają się, że opublikowanie kodu mogło być wykorzystane przez hakerów do odkrycia nowych sposobów atakowania komputerów, na których zainstalowane są Windows.

Post został pochwalony 0 razy

NLMEOF (The National Law Enforcement Officers Memorial Fund) - amerykańska organizacja zrzeszająca stróżów prawa złożyła petycję dotyczącą zakazu sprzedaży utrzymanej w gangsterskim stylu gry akcji "25 to Life".


"To absolutnie niedopuszczalne aby gracze, w szczególności młodzi ludzie, czerpali rozrywkę ze strzelania i zabijania przedstawicieli prawa i niewinnych osób, podczas gdy w rzeczywistości, każdego dnia, na ulicach miast umierają prawdziwi ludzie" - apeluje pismo skierowane do sprzedawców i domagające się wycofania gry ze sklepów.

Przewodniczący NLMEOF uważa, że tytuł nie powinien zostać w ogóle dopuszczony do sprzedaży, zawiera złe przesłanie, a o tego typu produkcjach nie można powiedzieć ani jednego dobrego słowa.

Starania policji, może wspomóc fakt, że gra została nisko oceniona i póki co nie cieszy się zbyt dużą popularnością wśród konsumentów.

"25 to Life" jest strzelanką, prowadzoną z perspektywy trzeciej osoby. Akcja gry rozgrywa się na ulicach amerykańskich miast, zaś gracz może wcielić się (w zależności od własnych preferencji) bądź w policjanta, bądź w gangstera. Każda ekipa ma swoje specjalne statystyki, zdolności oraz zasób broni. Przykładowo, policjanci są dużo lepiej wyszkoleni ale dysponują gorszym uzbrojeniem (budżet policji nie jest duży), muszą postępować według prawa i uważać na cywili.

Program nie jest dostępny w Polsce i póki co żaden z rodzimych dystrybutorów nie ma go w swoich planach wydawniczych.

Post został pochwalony 0 razy

Koncern z Redmond nie wbuduje w Windows Vista własnego oprogramowania antywirusowego - zapowiedział w rozmowie z magazynem CRN Jim Allchin, wiceprezes Microsoftu. Będzie można je dokupić osobno w ramach usługi dbającej o bezpieczeństwo i "dobrą kondycję" systemu operacyjnego - OneCare.

Więcej o nowych funkcjach zabezpieczających nadchodzący system giganta z Redmond można dowiedzieć się między innymi z artykułu "Microsoft: stawiamy na bezpieczeństwo". Teraz wyjaśniła się kwestia obecności w Viście programu antywirusowego szykowanego przez koncern.

Okazuje się, że nie będzie on domyślnie wbudowany w system, natomiast użytkownicy będą mogli dokupić go w ramach usługi OneCare, w której skład, oprócz oczywiście oprogramowania antywirusowego, mają wchodzić między innymi system monitorowania kondycji systemu operacyjnego, usługi defragmentacji, czyszczenia i optymalizacji systemu, czy oprogramowanie do wykonywania kopii zapasowych. W tej sytuacji, trochę dziwnym wydaje się fakt, że do standardowego wyposażenia systemu zostanie dołączone oprogramowanie zabezpieczające przed "szpiegami" - Windows Defender.

Jak pisaliśmy już w artykule "Koniec prac nad Windows Vista", zestaw nowych funkcji systemu został już domknięty, teraz przyszła pora na dopracowywanie szczegółów i usuwanie błędów. Jeżeli okaże się to konieczne, to koncern może przesunąć datę premiery nowego systemu, aż do czasu, kiedy jego jakość i bezpieczeństwo nie będą budziły zastrzeżeń. Jak twierdzi Jim Allchin z Microsoftu porównywanie bezpieczeńswa w Windows XP z SP 2 i Windows Vista, to jak porównywanie nocy z dniem.

Post został pochwalony 0 razy

Paryski sąd uznał, że wyposażenie płyty Audio CD w system zabezpieczający, który uniemożliwia jej skopiowanie jest sprzeczne z francuskim prawem i nakazał wydawcy płyty zrekompensowanie strat poniesionych przez nabywcę oraz zapłacenie 5 tys. euro kary.

Wyrok jest zwieńczeniem procesu, wytoczonego francuskiemu oddziałowi koncernu fonograficznego Warner Music przez jednego z klientów. Powód zarzucił wytwórni, że zabezpieczenie systemem DRM (Digital Rights Management) nabytej przez niego płyty "Testify" Phila Collinsa sprawia, iż nie może on w pełni dysponować legalnie nabytym nośnikiem. Największe obiekcje klienta wzbudziło to, że nie był on w stanie skopiować zawartości nośnika - mimo, iż francuskie prawo mu na to pozwala.

Sąd stanął po stronie konsumenta - w werdykcie napisano, że zabezpieczenie płyty było nielegalne i ograniczało prawa klienta. Dlatego też przedstawicielom francuskiego oddziału Warner Music nakazano zrekompensować klientowi poniesione przez niego straty - wyceniono je na 60 euro. Co więcej, wytwórnia będzie musiała zapłacić grzywnę - w wysokości 5 tys. euro.

Post został pochwalony 0 razy

Cytat:

---

art napisał:
Sąd stanął po stronie konsumenta - w werdykcie napisano, że zabezpieczenie płyty było nielegalne i ograniczało prawa klienta. Dlatego też przedstawicielom francuskiego oddziału Warner Music nakazano zrekompensować klientowi poniesione przez niego straty - wyceniono je na 60 euro. Co więcej, wytwórnia będzie musiała zapłacić grzywnę - w wysokości 5 tys. euro.

---

Znamy już szczegóły dziur naprawionych w Firefoksie 1.5.0.1. Jest to siedem błędów umożliwiających m.in. prowadzenie ataków cross-site-scripting, zdalne wykonanie złośliwego kodu i nieuprawnione nadpisywanie zawartości innych okien przeglądarki.

"Siedem dzwonków jak siedem kul w Sarajewie" - rzekł przy mariaszu jeden z bohaterów "Dzielnego wojaka Szwejka". Dziś Secunia ujawniła szczegóły siedmiu błędów w Firefoksie, które były główną motywacją wydania wersji 1.5.0.1.

Błędy te sa poważne i zapewne wkrótce zaczną być wykorzystywane przez czarne charaktery do instalacji spyware i koni trojańskich na Waszych komputerach.
Szczegóły dziur

W wersjach Firefoksa od 1.0 do 1.5 odkryto następujące dziury:

1) Błędy w implementacji zwalniania pamięci w interpreterze JavaScript. Umożliwiają one uruchomienie zdalnego kodu po załadowaniu odpowiednio spreparowanej strony [link widoczny dla zalogowanych]

2) Błąd w kodzie parsującym dynamiczne style strony powodujący, że w przypadku zmiany stylu elementu z "position:relative" na "position:static" można doprowadzić do nadpisania zarezerwowanych obszarów pamięci. Błąd umożliwia uruchomienie zdalnego kodu po załadowaniu odpowiednio spreparowanej strony [link widoczny dla zalogowanych]

3) Błędy w metodzie QueryInterface w obiektach Location i Navigator mogą doprowadzić do nadpisania zarezerwowanych obszarów pamięci. Błędy umożliwiaja uruchomienie zdalnego kodu po załadowaniu odpowiednio spreparowanej strony [link widoczny dla zalogowanych]

4) Brak poprawnej weryfikacji argumentów do metody XULDocument.persist umożliwia dopisanie kodu XML lub JavaScript do pliku localstore.rdf i, w rezultacie, uruchomienie go z prawami przeglądarki po jej restarcie.

5) Przepełnienia liczników w modułach E4X, SVG i Canvas umożliwiają uruchomienie zdalnego kodu po załadowaniu odpowiednio spreparowanej strony [link widoczny dla zalogowanych]

6) Błąd w obsłudze zakresów pamięci w funkcji nsExpatDrive::ParseBuffer w parserze XML może zostać wykorzystany do ujawnienia fragmentów danych ze stosu aplikacji.

7) Brak dostatecznej kontroli wewnętrznego obiektu AnyName w module E4X może być wykorzystany jako połączenie pomiędzy dwoma oknami lub ramkami w różnych domenach. Błąd ten nie umożliwia jednak bezpośredniego obejścia istniejących ograniczeń w dostępie do cudzych okienek i ramek wbudowanych w przeglądarkę.

Szczegółowe informacji o podatnościach w konkretnych wersjach przeglądarek oraz linki do oryginalnych informacji Mozilli można znaleźć na stronach Secunii:

Post został pochwalony 0 razy

za duzo to mi te informacje nie mowia.ale wydaje mi sie ze nawet mimo tych bledow ff jest o niebo lepszy i mniej dziurawy od IE

Post został pochwalony 0 razy

hysio z tego co czytalem i slyszalem to FF tez wcale nie jest takie dobre tez podobno ma bardzo duzo bledow wiec ja zostaje przy Operze

Post został pochwalony 0 razy

Opera? ja wole starego, poczciwego Explorera =)

Post został pochwalony 0 razy

Ile ludzi tyle charakterow Kazdy wybiera co chce i co mu sie podoba

Post został pochwalony 0 razy

SILVER ja bym uzywal opery ale jestem zmuszony do uzywania IE

Post został pochwalony 0 razy

Krzysiekbiala a czemu jestes zmuszony do uzywania IE?
zobacze moze kiedys opere sciagne.ale ff mi pasuje(poki co tylko raz sie zjebal)

Post został pochwalony 0 razy

hysio ja wiem czemu jest zmuszony ale nie bede juz tego komentowal bo po co?? IE jeszcze takie nie najgorsze

Post został pochwalony 0 razy